Tyle lat. Tyle lat.
Tyle lat pisania.
Okazało się, że pisałam po piasku.
Przyszła fala i...
Po zapiskach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Orkiestra nurtu rzecznego
Czas to z jednej strony coś niewidzialnego i nieuchwytnego, coś co mogłoby stanowić definicję abstrakcji i antonim namacalności. To coś, co ...
-
Stara cerata w biało-czerwoną kratkę. Pomarszczona na stole, postrzępiona na brzegach. Wycierana przez babcię gąbeczką kilka razy dziennie. ...
-
Najświeższe wspomnienie o dniu Wszystkich Świętych w blasku choinek i ozdób bożonarodzeniowych. Tylko 24 godziny w dobie. Za mało. Tylko m...
-
I choćby nie wiem, co mówili ludzie, choćby nie wiem, co wymyślały najbardziej kolorowe środowiska - nie mogą mężczyźni żyć bez kobiet, a ko...
Dla czego, czy już koniec z nowymi wpisami?
OdpowiedzUsuń;(
OdpowiedzUsuńWcale nie chodzi mi o wpisy tutaj. To przenośnia. Mówię o treściach z życia. Pewnych motywach, przemyśleniach. Czasem pewne rzeczy okazują się nieprawdziwe lub stracone.
OdpowiedzUsuńOczywiście kuferka nie zawiodę! :)