piątek, 11 października 2013

Oderwanie z napiętej struny. Rozregulowanie. Rozstrojenie. Nietrafiona korespondencja... Coś jeszcze?

Znowu zapomniałeś. Zapomniałeś przesłać list.

Tak dawno nie dostałam od ciebie żadnej dobrej wiadomości. Siedziałam cicho, nic nie mówiąc. Z oczyma otwartymi, jednak nie patrzyłam. Wzrok był obojętny, ramiona także. Patrzyłam nie widząc. Stojąc.

Czy limit został wyczerpany? Kiedyś skrzynka była kopalnią. Kopalnią dobra.
Czekam na dobrą wiadomość.

Dlaczego każdy sygnał jest toksyczny? Dlaczego w słuchawce szlochy zamiast sygnału? Dlaczego?
Śmiech płynący od byle kogo brzmi fałszywie. Drga. Gdzie jest szczęście?


                                                 

Czekam na dobrą wiadomość. Stojąc.

W akcie desperacji odkopuję najstarszą korespondencję. Jak na złość! Gdzież się podziały moje pocieszenia?
Całą godzinę zastanawiałam się, dlaczego kartka jest nierówna, papier zmęczony - to przecież nasiąknięcie łzami poturbowało jego strukturę. Nie chcę już patrzeć otwartymi oczami. Stojąc.

Nie piszesz, pusto, nie ma dobrych wiadomości. Obkręcam się na pięcie, wokół własnej osi.
Jak szybko płyną! Jest ich coraz więcej, coraz więcej. Czego? Złych wieści. Od kogo? Od ukochanych.

Ty Muzyko, która byłaś moją pociechą! Gdzie jesteś?
To nierówne brzmienia głosów sfrustrowanych zagłuszają Ciebie w moim sercu.

Boże, a Ty?
Skarbie...Jeden, Drugi, Dziesiąty... Powiedz, że u Ciebie w porządku!













Sygnał urwany, list niedopisany.
Czekam na dobrą wiadomość. Stojąc.







3 komentarze:

  1. masz ciekawy blog, jest cos do czytania, dodaj do ulubionych
    www pl ru

    OdpowiedzUsuń
  2. Ktokolwiek pisze, ślicznie dziękuję, polecam się do "obserwowania" i zapraszam często.
    Zapewniam, że ciągle się coś dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ambitne, jak i przemyślane teksty. Warto czasem zdradzić się z przesłaniem, skonkretyzować je, jednak doza niepewności i przyjęty styl... Na prawdę, mało dziś mamy ambitnych blogów, do których ten z pewnością się zalicza. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Orkiestra nurtu rzecznego

Czas to z jednej strony coś niewidzialnego i nieuchwytnego, coś co mogłoby stanowić definicję abstrakcji i antonim namacalności. To coś, co ...