Mieszanka piękna, uczucia, zaangażowania, wkładania całego siebie, opanowująca mózg, opanowująca całe ciało, rzeczywistość.
Żeby żyć, trzeba czuć. Widzieć.
Ja widzę. Po prostu widzę.
Widzę, słyszę, czuję.
I co?
Jestem cholernie z tego dumna!
Tyle oschłości wokół. W ludziach. Bo o tę oschłość mi chodzi właśnie. Co się stało? Co się dzieje?
Tragedia. Paranoja. Walczmy z tym, W A L C Z M Y ! ! !
Ciężko mi czasem mówić o czymkolwiek. W języku polskim (jakże bogatym zresztą) brakuje jeszcze wielu słów.
Tyle uczuć i zjawisk wokół, które z serducha chciałabym opisać. Opowiedzieć. Nie umiem, nie znam słów.
Jedno z nich, choć przybliżę. To coś, co odczuwa się, gdy dostrzega się uśmiech na twarzy małego dziecka. To, co czuje się, gdy dotykasz pięknego kwiatu, gdy dociera do ciebie niesamowity głos. To coś, gdy obcy człowiek jest dla ciebie miły, i już czujesz jego sympatię. To coś, co czujesz tak bardzo głęboko, że samemu dotarcie to tego zajmuje ci garstkę czasu. Paradoksalnie, bo przychodzi nagle.
To uczucie, gdy widzisz ogrom czegoś. Po raz pierwszy w życiu spojrzałeś na morze. Ogrom. Po raz pierwszy w życiu spojrzałeś na gwiazdy w ciemną noc, daleko od świateł miasta. Ogrom.
To coś, co jest najpiękniejsze w muzyce, w śpiewaniu.
Nie w śpiewaniu towarzyskim, nie w śpiewaniu kolęd w rodzinie, nie w śpiewaniu na imprezie (choć każdą z tych form cenię). Cichy kącik, ty sam ze sobą. Chodzi tu o UBIERANIE UCZUĆ W DŹWIĘKI.
Uczuć tych pośrednich, nie do końca jasnych dla samego ciebie.
To uczucie, gdy nagle uderza cię miłe wspomnienie, uśmiechasz się.
To zdumienie estetyczne, które ogarnia cię, gdy dotrzesz na szczyt góry i obserwujesz jedyny w swoim rodzaju widok.
Mogę pisać o tym ciągle. Rok, dwa, pół życia, całe...
Odkryłam, że nie potrafię już prawie porozumiewać się z ludźmi, którzy nie czują.
Stoisz obok mnie, patrzysz i nie widzisz. Mnie w tej sekundzie przenika jakby miecz.
***
Chciałabym dziś, tak z głębi serca, poprosić każdego, kto to czyta. Każdego kto zna tego, kto to czyta.
Proszę, zacznijcie czuć. Powróćcie do swojej duszy z lat dziecięcych. Odkopcie to, co głęboko, ale to co JEST, to coś, co jeszcze CZUJE.
Każdy z niepowtarzalną, inną wrażliwością. Każdy bezinteresowny, każdy serdeczny, każdy otwarty, nowy świat.
Wierzę z całego serca w to, że MOŻEMY ZMIENIĆ ŚWIAT. Inspirować go!
Co ja mogę? Możesz wszystko! Zacznij od siebie, a wtedy wszędzie tam, gdzie się znajdziesz zapanuje Twój świat.
Tworzenie jest ważne. Bez niego nie ma życia. Twórz świat wokół siebie, nie tylko krytykuj to co jest.
P.S. Nie bój się płakać.
http://festiwalopole.tvp.pl/festiwal/opole-2014/wideo/lemon-sen-o-viktorii_15541584/
Tak, tutaj są emocje. Nie te puste. Również nie te oczywiste. Tylko te, które są warte odkrywania.
Patrz na niego, słuchaj, całym sobą. Zrozumiałeś?
***
Ja znów o rok starsza, jakoś dziwnie, obco.
A tort pyszny!
Wakacje, ale brakuje nudy. Napięty grafik :)
To pięknie!
Niedługo szykuje się śpiewanie. Napięte nerwy :)
Też pięknie!
Wreszcie mogę żyć na 100%.
Najpiękniejsza jest przyjemność ze śpiewania poza rywalizacją, poza tymi wszystkimi spinami, minami, pozorami. Poza stresem. Tylko w swoim świecie, w swoim żywiole.
Jeszcze stolica do odwiedzenia w międzyczasie. Piękna pogoda, upały. Żyjemy :)
Wiecie co? To zaszczyt dla Was pisać...
A tu coś dla Was: http://www.popularnie.pl/niebo-na-teneryfie/
Z ogródka Babci Jadzi. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz