Prawie nigdy nie spotyka przystającej odpowiedzi
Pełne zaufanie jest niewidzialne i niedotykalne
Nawet nie wiem kiedy je daję
Nie wiem jakiej dokładnie jest wielkości
Ale wiem że nie mieści się we mnie
Więc choć nie opłaca się go dawać
Ja daję
Daję bo wylewa się ze mnie
I chce wychodzić na wszystkie strony
A co jeśli w którejś z tych stron będzie niewłaściwa osoba
A ile razy już była
I będzie
I choć to wiem dalej daję
Pełne zaufanie mówi nie rozumowi
A serce go nawet nie pyta
Niedopasowanie jest tak wszechobecne
A chęć oddania się tak obezwładniająca
Że to jest właśnie problem
Ten największy
Kury chcą latać bo mają skrzydła
I będą próbować przez tyle wieków
Aż przechytrzą czas i zmotywują ewolucje
Może nasze serca
Te ludzkie chcące się wyrwać
Pobudzą ewolucję
Może zaczną latać
A gdy zaczną latać
Może wylądują
Na właściwym lądowisku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz