Wiedzieliście o tym, że spiętrzenie wszystkich możliwych emocji do granic wytrzymałości, ba, poza te granice, prowadzi jednocześnie do rozbudzenia kolejnych i wypalenia emocjonalnego na kilka kolejnych dni?
Tak więc na razie trwam w "umarciu", ale rodzi się powoli trzy razy tyle nowych.
Wracam po ocknięciu.
https://www.youtube.com/watch?v=dRk1MwJjc_c&feature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=cMuXPqf7RYY
czwartek, 4 grudnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Orkiestra nurtu rzecznego
Czas to z jednej strony coś niewidzialnego i nieuchwytnego, coś co mogłoby stanowić definicję abstrakcji i antonim namacalności. To coś, co ...
-
Stara cerata w biało-czerwoną kratkę. Pomarszczona na stole, postrzępiona na brzegach. Wycierana przez babcię gąbeczką kilka razy dziennie. ...
-
Najświeższe wspomnienie o dniu Wszystkich Świętych w blasku choinek i ozdób bożonarodzeniowych. Tylko 24 godziny w dobie. Za mało. Tylko m...
-
I choćby nie wiem, co mówili ludzie, choćby nie wiem, co wymyślały najbardziej kolorowe środowiska - nie mogą mężczyźni żyć bez kobiet, a ko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz