Obgryza paznokcie, szuka dziury w całym, czasem szuka poklasku.
Wybrzydza, chodzi zbyt wcześnie spać. Pyskuje.
Twierdzi, że nie ma pasji. Zdziera plakaty ze ścian.
Oddycha ciężko. Nie czyści butów. Potem nie lubi błota.
Nie rozmawia z ludźmi. Jest samotna.
Nie czyta. Mało wie. Nie patrzy. Mało widzi.
Nie potrafi przyjmować. Nigdy nic nie daje.
Krytykuje. Narzeka. Krytykuje. Marudzi.
Nagle staje przy oknie i zadaje sobie pytanie: Po co to wszystko?
Obym nigdy nie stała się taką osobą.
niedziela, 2 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Orkiestra nurtu rzecznego
Czas to z jednej strony coś niewidzialnego i nieuchwytnego, coś co mogłoby stanowić definicję abstrakcji i antonim namacalności. To coś, co ...
-
Stara cerata w biało-czerwoną kratkę. Pomarszczona na stole, postrzępiona na brzegach. Wycierana przez babcię gąbeczką kilka razy dziennie. ...
-
Najświeższe wspomnienie o dniu Wszystkich Świętych w blasku choinek i ozdób bożonarodzeniowych. Tylko 24 godziny w dobie. Za mało. Tylko m...
-
I choćby nie wiem, co mówili ludzie, choćby nie wiem, co wymyślały najbardziej kolorowe środowiska - nie mogą mężczyźni żyć bez kobiet, a ko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz