Jak już wspomniałam, czas wiąże supełki, działa klamrowo.
Klikając dziś w ikonkę "nowy post" zainspirowało mnie to wyjątkowo.
Dziś ostatnia noc w domu przed wyjazdem na studia.
Ponad setny wpis w moim internetowym kuferku, tak wiernym.
Historia powraca.
Odsyłam do pierwszego posta i historii z kartonowym, magicznym kuferkiem z dzieciństwa:
http://wczerwonymkuferku.blogspot.com/2013/05/dlaczego-czerwony-kuferek-w-biae-grochy_14.html
Tamten kuferek rozpoczął cudowny okres w moim życiu - dzieciństwo.
Choć skończyłam osiemnaście lat już ponad rok temu, do teraz nie czułam, by to dzieciństwo się skończyło.
Kuferek w postaci bloga był moim okresem przejściowym.
Teraz czas pokazał, że nadchodzi nowa rzeczywistość.
Dorosłość i radzenie sobie z życiem w pełni samodzielnie.
Od ukochanych mi ludzi, całkiem NIESPODZIEWANIE dostałam ostatnio najpiękniejszy w życiu prezent. Pierwszy tak osobisty i tak mocno kierowany właśnie do mnie.
Zgadnijcie, czym on był...
Piękny, drewniany, własnoręcznie malowany CZERWONY KUFEREK W BIAŁE GROCHY z bardzo osobistą zawartością:
Solidny, duży, drewniany.
Konkretny. Taki, jak dorosłość. Wypełniony miłością.
Uświadomiło mi to w pełni, że to koniec kartonowego kuferka z dzieciństwa, który był lekki i przyjemny.
Teraz czeka mnie coś twardszego.
Jego zawartość jednak ciągle zapewnia mnie o wielkiej miłości, o przyjaźni i pamięci, która wypełnia życie i nigdy się nie kończy.
Kochani!
Dziękuję za nowy kuferek rozpoczynający nowy etap.
Dziękuję za miliardy ciepłych i szczerych słów.
RAMowi dziękuję za te sześć lat, które odmieniały mnie i kształtowały jak żadne inne.
Dziękuję dzieciństwu za pierwszy kuferek. Dziękuję za to, że jesteście ze mną w kuferku internetowym i macie siłę wciąż na nowo tu zaglądać.
Dziękuję Bogu, że dał mi tak wspaniałych ludzi i czas.
Wierzę, że to co nas czeka będzie równie cudowne. Może nawet cudowniejsze.
Tak jak nowy kuferek :)
KOCHAM!
***
Jeden z tekstów pochodzący z listu od pewnej cudownej osoby, z wnętrze prezentowego kuferka zawiera taki cytat:
" Gdziekolwiek jestem, na jakimkolwiek miejscu na ziemi, ukrywam przed ludźmi przekonanie, że nie nie jestem stąd. Jakbym był posłany, żeby wchłonąć jak najwięcej barw, smaków, dźwięków, zapachów, doświadczyć wszystkiego, co jest udziałem człowieka, przemienić co doznane w czarodziejski rejestr i zanieść tam, skąd przyszedłem" Czesław Miłosz
Nigdy wcześniej, żaden cytat nie sprawił, że tak bardzo utożsamiałam się z jego treścią.
Pomyślałam o tym czytając go. Dalsza treść mówiła, że nadawcy listu te słowa kojarzą się ze mną.
Cóż za wspaniałe uczucie!
Dziękuję, to było coś naprawdę niezwykłego.
***
Coś dla ucha i ducha:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz