Ciekawe, czy latałyby, gdyby o tym wiedziały?
Mając te same warunki, czy latałyby ze świadomością grawitacji?
Pewnie nigdy by nie spróbowały.
Czasem lepiej nie wiedzieć.
Tak myślę.
Myślę dziś o tym, że powinnam polubić szmat niewiedzy, z którym muszę dożyć ostatnich dni.
Trzeba polubić swoje ograniczenia, by maniakalnie nie padać na kolana przed bożkami pseudowszechstronności, pseudowszechwiedzy i pseudozrozumienia.
Lubię też czasami zapomnieć o tym, że uczucia nie są budulcem życia. Że nie można stawiać na emocje.
Wiem wiem, że są ulotne, złudne, nierozsądne.
Co z tego, kiedy rodzą się tak mnogo i zrodzone napędzają do życia, pozwalają rano wstać?
Kiedy nie umiem z nich zrezygnować, a choćbym nawet chciała, nie mogę.
Nie jestem w stanie oderwać sobie nogi, wyrwać wątroby czy serca.
Nie umiem zmienić rysów twarzy, kształtu nadgarstków czy własnego wzrostu.
Co mogę zrobić, żeby przestać czuć?
Żeby przestać przywiązywać się do ludzi?
Żeby wreszcie przestać pokładać w nich tyle nadziei i ufności?
Jak to z siebie wyrwać?
Ktoś wytatuował to wszystko na tożsamości i, choć da się pracować nad charakterem, nad pewnymi cechami nie ma co nawet się pochylać.
Nauczyć się z tym żyć?
Jak?
Wszystko jest jednym wielkim paradoksem.
By utrzymać się przy życiu, trzeba wypełniać starannie tak wiele czynności. Tych przyziemnych. Tych fizjologicznych - bo tego wymaga ciało.
Tych intelektualnych - bo coś do tego ciągnie, a poza tym - jak to tak, nie rozwijać się?
Tych materialnych - bo z czegoś trzeba żyć, mieć z czego zapłacić za jedzenie, dom i wodę.
Jednocześnie, wszystko to bez uczuć, bez piękna jest czerstwe. Nudne.
Doprowadzające do obłędu!
Nie wolno budować niczego na emocjach, na uczuciach, bo można szybko spaść na ziemię.
Chociaż...
Ptaki nie wiedzą o grawitacji.
Niby bez celu nie chce się lecieć. Bo jaki jest sens? Sam cel jednak nie wystarczy do latania.
Cóż z tego, że osiągnę go po przebytej drodze, przez którą pełzałam zdzierając skórę do krwi?
Jaka będę, gdy dotrę do celu? Pełna wiatru we włosach, czy pełna błota wylewającego się z ust?
Ptaki, chociaż potrafią chodzić, latają. Latają, chociaż powietrze na pierwszy rzut oka nie nadaje się do podtrzymania całego "ja".
Tak. Nie trzeba wiedzieć wszystkiego. Nie trzeba wszystkiego z siebie wydzierać. Nie trzeba wierzyć w grawitację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz