Czas na nas nie czeka, nam wydaje się, że jakoś nieważne są te dni teraz;
Że to przejdzie, że czeka nas POTEM, gdzie będzie czas na błahe ckliwości.
Nam się wydaje, że skoro teraz jest to, co przeszkadza, to w magicznym POTEM tego nie będzie.
I co?
I bawimy się w podchody.
Podchody na mogiłach naszych uczuć.
Nim adresat dotrze do celu, cel jest mogiłą.
Nic to nie daje, ale tacy jesteśmy, tak robimy.
Bawimy się ze sobą w głupie podchody.
Podchody miłości, podchody przyjaźni.
Szkoda, że to podchody na mogiłach tych duchów.
Bawimy się w podchody, które nie mają happy endu.
Bawimy się w podchody, bo taka natura ludzka.
Bawimy się w podchody na mogile tego, co chcemy, by już było.
I tak pewnie będziemy się bawić.
Choć to niemiłe, niezdarne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz