sobota, 31 sierpnia 2013

Pasy bezpieczeństwa.

Uff. Koniec wakacji, ale jakich wakacji! Były wspaniałe, piękne, przepełnione najprawdziwszym wypoczynkiem.
Cenny czas. Wiecie co to znaczy cenny czas? Pewnie powiecie, że pełen spotkań z najbliższymi, ciekawych chwil, wyjazdów, doświadczeń, przygód, rzeczy, które robimy po raz pierwszy itd. Otóż, zgadzam się, ale dopowiem do tego coś, co uderzyło mnie ostatnio niesamowicie.
Cenny czas, to taki czas, gdzie dochodzimy do pewnych wniosków. Wniosków na różnorodne tematy. Od życiowych, bardzo poważnych, po te malutkie, codzienne. Czas, który uczy. Uczy życia.
Uważam, że podczas minionych wakacji udało mi się wyciągnąć MNÓSTWO wniosków.
Czuję się niesamowicie bogatsza i dojrzalsza.
No tak, tyle o mnie. O czym chcę pisać. Hmm... może właśnie temat tego wpisu, będzie jednym spośród w.w. wniosków.
Pielęgnowanie, szacunek, praca, trud... To wszystko musimy wkładać w rzeczy, które są dla nas cenne.
Każda przyjaźń, nowe doświadczenie, wszystko, co już mamy, dostaliśmy. Po prostu dostaliśmy. Tak szybko jak do nas to przyszło, tak szybko może odejść. Nie wolno, nigdy nie wolno nam myśleć, że coś nam się należy. To nieprawda. Wszystko jest darem, o czym kiedyś wspominałam, ale naszym zadaniem jest jakoś to zabezpieczyć. Nie mówię tu o gromadzeniu, chomikowaniu, zatrzymywaniu wszystkiego dla siebie, braku dzielenia się.
Jeśli się coś dzieli, to równocześnie się mnoży ;)
Kochani, myślę że warto pewne rzeczy przypieczętować. Jak? Wnioski, do których dochodzimy musimy wprowadzać w życie. Słowa przy doświadczeniu i przykładzie są nic nie warte. Musimy pokazywać sami sobie i innym, że twierdzimy tak, a nie inaczej, i że to, co uważamy, wcale nie jest ot tak, wymyślone bez sensu, tylko wywodzi się z naszych upadków, jest wynikiem naszych błędów, które naprawiamy.




Mosty miłości. Jest ich mnóstwo w całej Europie. W Polsce też znajdziemy kilka takich miejsc, chociażby w Krakowie, czy Bydgoszczy. Pary zamykając kłódki ze swoimi imionami na balustradach i barierkach wyrzucają kluczyk do wody, by nigdy nikt nie zdołał otworzyć jednej z nich.
Symbole, tak to symbole, ale są wspaniałym obrazem tego, co chcę przekazać.

Podzielę się z Wami jednym z przemyśleń, które mocno dotarło do mnie przez te wakacje.
Oto ono:
Ludzie, którzy próbują nas skrzywdzić swoim słowem, zachowaniem, nie są źli, co wiadomo. Mogą mieć mnóstwo powodów, które świadczą o ich zachowaniu, ale my? Dziś, tu i teraz jesteśmy w danym miejscu, zobaczcie, szkoła, praca, studia itd. Otaczają nas ludzie, którzy będą próbowali wyrwać z nas wszelkie wartości, a co najważniejsze, WIARĘ W SIEBIE. Minie parę lat, my o nich zapomnimy, a rany, które w nas zostawili, będą trwały. Właśnie. Nie możemy dać sobą manipulować. Zamierzam chronić w sobie to, co wypracowałam, pielęgnować to, gdy trzeba, bronić i manifestować, być sobą, kochać na swój sposób, nie zrażać się niszczącymi słowami, przyjmować budujące. Ot tak, po prostu. Dlaczego ktoś ma mówić mi, jak jestem beznadziejna, skoro nic o mnie nie wie, nie zna mnie. Ach, jak ludzie potrafią być powierzchowni i tchórzliwi.
Będę pamiętać, że niesamowicie łatwo jest krytykować kogoś, nie poznając go bliżej. Te dwa piękne miesiące pozwoliły mi obudować się swoistą skorupką. Jeśli chcesz mnie zniszczyć, nie uda ci się to, bo ja wiem kim jestem, szanuję siebie, cenię własne doświadczenia i nie pozwolę, by ktoś niesłusznie mnie oceniał.

Tak, wprowadzam to w życie.


Z powodzeniem!

Życzę wszystkim udanego roku szkolnego, wielu wspaniałych przyjaciół, którzy po prostu BĘDĄ w trudnych i w tych szczęśliwych chwilach :) Dzięki za Wasze wsparcie i regularne odwiedziny.
Może Wy podzielicie się swoimi wnioskami z wakacji? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Orkiestra nurtu rzecznego

Czas to z jednej strony coś niewidzialnego i nieuchwytnego, coś co mogłoby stanowić definicję abstrakcji i antonim namacalności. To coś, co ...