wtorek, 22 stycznia 2019

Dziś jest jutro, które kocham

Dzisiejszy wschód słońca jest zaproszeniem do przyszłości. Tak, właśnie. Ten wschód, którego jesteś świadkiem. Niby gdzie jest granica między teraźniejszością a przyszłością? Już teraz zaczyna się przyszłość, a ja jestem tak szczęśliwa, że wchodzę w nią ciągle z pełnym wachlarzem przeżyć. Dużo spraw, o których się myśli i tych, które po prostu są w nas. Czy o nich myślimy, czy nie. Trochę obowiązków, a trochę spontanicznych wyskoków. Jakieś drobnostki, które zajmują nas na chwilę, albo jeszcze mniejsze urywki rzeczywistości, które zwracają naszą uwagę. To wszystko tak dziwnie się przeplata. Wiem, że gdy zmieszam żółty z niebieskim, otrzymam zielony. A na co dzień? Tyle lęku (uświadomionego lub nie) o to, co otrzymam jutro z mieszanki tego wszystkiego, co mnie otacza. Mimo tego, że w tych fuzjach jest tyle trudnych odcieni, i tak z werwą idę dalej. Te doświadczenia, regularne, permanentne oraz te jednorazowe, jak szybki kadr - wszystkie są substratami, których produktem jest życie. Jestem wdzięczna za każdy element, który składa się na mój świat. Wiem, że ten świat jest dobrze zaplanowany i jestem dumna, że mogę w nim żyć. Słyszę często, że nie potrafimy być wdzięczni, że ciągle tylko wymagamy. Naprawdę? Nawet w najboleśniejszych dniach potrafię tak dużo dziękować. To sztuczne? Nie! Ja naprawdę czuję wielką, szczerą, głęboką wdzięczność za wszystko, co mnie spotyka. To dziwne, jakiej mozaiki częścią mogę być.
Noc, dzień, święto, praca, obcy, przyjaciele, nieistotni, najważniejsi, zielone, czerwone, stój, idź, czekaj, bierz!, na pewno, zobaczymy..., zobacz, nie słuchaj, teraz, kiedyś, wiem, nie mam pojęcia...
Trochę tego, co pochodzi z zewnątrz i trochę tego, co jest we mnie. Tam mój skarb, gdzie serce moje. To prawda.
W całym tym natłoku wyostrzam dziś wzrok na wdzięczność. Lubię ją w sobie i chcę pielęgnować.
Dzisiaj też wszystkim ją polecam! Czuję się piękną kobietą, gdy potrafię być wdzięczna. O piękno trzeba dbać, by mogło wzrastać. I w to gram!


***
Zauważyłam, że im bardziej wdzięczna jestem za cokolwiek, tym piękniejszy staje się dla mnie świat. Im bardziej skupiam się na tym, co doceniać, tym więcej dobra widzę. Perspektywa naprawdę jest ważna, a wrażliwość daje sposobność do dogłębnego obserwowania. Ode mnie zależy, co zaakcentuję.



1 komentarz:

  1. Ja jestem wdzięczny za ten tekst!
    Dokładnie tego dzisiaj potrzebowałem. Dziękuję bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń

Orkiestra nurtu rzecznego

Czas to z jednej strony coś niewidzialnego i nieuchwytnego, coś co mogłoby stanowić definicję abstrakcji i antonim namacalności. To coś, co ...