Trudno mi uwierzyć, że tworzę wpis do kuferka równo pięć lat po tym, gdy utworzyłam blog. Naprawdę trudno, bo bardzo dobrze pamiętam tę chwilę i ten ulotny pomysł.
A tu już pięć lat chodzenia z pomysłami w głowie. Pięć lat trochę innego patrzenia na rzeczywistość.
Zmieniło się prawie wszystko. Nie tylko ja. Zmienił się widok z okna i codzienna droga. Poznałam wielu nowych ludzi - naprawdę można tylu poznać w ciągu pięciu lat???
Kiedyś zakopałam kuferek w ziemi, by został inspiracją do stworzenia bloga. Trochę jak obumarłe ziarno. Stworzyłam go na chwilę, żyje od pięciu lat. Trochę utożsamiam się z tym miejscem. Jest bardzo hermetyczne i egoistyczne, wiele w nim przeżyć, które rozumiem tylko ja. Jakieś spostrzeżenia, koślawe wiersze i dziwne, momentami infantylne natchnienia, ale... lubię to miejsce.
Lubię to uczucie, które towarzyszy pisaniu. To tak, jak chodzenie po chodniku, by nie nadepnąć na linie między płytami. Tak właśnie jest, gdy spontanicznie dobiera się słowa do tego, co ma się w sobie.
Dobrze wiem, jakie spotkania i rozmowy rozbudził ten blog. Za każdy odzew jestem wdzięczna. Czuję się naprawdę ubogacona. Czy dojrzalsza? Możliwe.
Nie jest tak, że przez pięć lat wypisze się wszystkie możliwe pomysły. Wcale tak nie jest. Świat nie byłby światem, gdyby nie inspirował. A inspiruje, jeszcze jak!
Dziękuję Wam wszystkim za to, że pozwoliliście z tego skromnego bloga uczynić przestrzeń do spotkań, wydarzeń i tak ciekawych rozmów!
Dziękuję za to, że to nadal się dzieje!
***
Jak łatwo zauważyć, większość postów powstaje późną nocą. Nigdy bym nie powiedziała, że taka pora i świetna muzyka mogą przynieść tyle chęci do pisania, do mówienia, do rozmyślań.
Dobrze tak porozmawiać z nicością, dobrze tak pobawić się w poetę. Tylko dlatego, że się to czuje.
Robię to dlatego, że to czuję.
poniedziałek, 14 maja 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Orkiestra nurtu rzecznego
Czas to z jednej strony coś niewidzialnego i nieuchwytnego, coś co mogłoby stanowić definicję abstrakcji i antonim namacalności. To coś, co ...
-
Stara cerata w biało-czerwoną kratkę. Pomarszczona na stole, postrzępiona na brzegach. Wycierana przez babcię gąbeczką kilka razy dziennie. ...
-
Najświeższe wspomnienie o dniu Wszystkich Świętych w blasku choinek i ozdób bożonarodzeniowych. Tylko 24 godziny w dobie. Za mało. Tylko m...
-
I choćby nie wiem, co mówili ludzie, choćby nie wiem, co wymyślały najbardziej kolorowe środowiska - nie mogą mężczyźni żyć bez kobiet, a ko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz